top of page

Ciekawa podróż ...

Moje wrażenia po wycieczce do Francji


To była moja pierwsza wycieczka bez rodziców. Na zbiórkę przybyłem punktualnie. Było we mnie dużo emocji, niepewności i radości, że czeka mnie ciekawa przygoda.

W czasie podróży autokarem robiłem dużo zdjęć w środku oraz zza szyby mijanym krajobrazom. Kiedy przekroczyliśmy przejście graniczne polsko-niemieckie odbył się pierwszy postój. W drodze do Niemiec rapowałem w autobusie. Przez całą nocną trasę nie spałem. Następny postój był w Luksemburgu, gdzie zjadłem śniadanie. Po śniadaniu zaczęliśmy zwiedzać miasto. Udaliśmy się do katedry Notre Dame. Przed zwiedzaniem mieliśmy specjalne nadajniki i czapki, żebyśmy się nie zgubili. Podczas wycieczki poznałem nowych kolegów, których znałem z widzenia ze szkoły. Główny posiłek jedliśmy w restauracji ze szwedzkim stołem. Potrawy były bardzo smaczne i różnorodne. Trzeci postój był we Francji. Po toalecie i odświeżeniu się zaczęliśmy zwiedzać katedrę Notre Dame we Francji. Następnie udaliśmy się do hotelu. W pokoju zamieszkałem ze swoimi kolegami z klasy. Po rozpakowaniu swoich bagaży zapukali do mnie chłopaki, z którymi poznaliśmy się na wycieczce. Poprosili mnie, żebym zademonstrował im swoje umiejętności raperskie, zgodziłem się. Swój występ przedstawiłem im po zwiedzaniu. W czasie wycieczki po Paryżu poznałem wiele ciekawych miejsc: park miejski, w którym karmiłem gołębie i Łuk Triumfalny. Potem mijaliśmy wiele sklepów jak: Louis Vuitton, sklep piłkarski Paris i Gucci. Potem zwiedzaliśmy Pola Elizejskie. Podczas zwiedzania kupiłem pamiątki od miejscowego handlarza. Podczas przerwy demonstrowałem kolegom swoje umiejętności raperskie. Swoją znajomość z języka francuskiego wykorzystałem podczas robienia zakupów. Po przerwie poszliśmy zwiedzać Luwr, w którym podziwiałem wiele ciekawych posągów i obrazów. Robiłem zdjęcia obrazu Mona Lisy i innych dzieł sztuki. Kiedy wychodziliśmy z Luwru zrobiłem zdjęcie jakiejś katedry. Po zwiedzaniu poszliśmy do restauracji. Po śniadaniu wszyscy się zebrali przed hotelem i pojechaliśmy zwiedzać Wieżę Eiffla. Kiedy wszedłem na sam jej szczyt, zestresowałem się, jednak wytrzymałem te emocje.

Po zwiedzaniu był czas na posiłek, każdy mógł sobie kupić lokalne przekąski francuskie. Potem udalismy się pod Pałac zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia na tle Wieży Eiffla. Poszliśmy zwiedzić Bazylikę Sacre-Coeur i zrobiłem zdjęcia Katedry i zdjęcie widokowe. Po zwiedzaniu Katedry szliśmy przez jedną z dzielnic Paryża. Mieliśmy wolny czas na zakup pamiątek. Potem byliśmy na ławeczce w parku koło karuzeli. Po odpoczynku poszliśmy paryską dzielnicą do restauracji. Następnie zjedliśmy obiad w restauracji, a po posiłku, poszliśmy na statek płynący po Sekwanie. Podczas rejsu zrobiłem zdjęcia mostu, budynków i Wieży Eiffla. Po podróży statkiem poszliśmy do autokaru. Do hotelu wróciliśmy bardzo późno. Po porannej toalecie i śniadaniu byłem gotowy do wyjścia przed hotel. Nauczyło mnie to dyscypliny i punktualności oraz współpracy w zespole i tolerancji. Przed wyjazdem poszliśmy do supermarketu. Podczas zakupów byłem niezdecydowany, ale zapaliła mi się żółta lampka i zdecydowałem się, co mam kupić na wyprawę. Wtedy kupiłem dwie bagietki i jeden napój gazowany. Wyjechaliśmy z hotelu do DisneyLandu. Podczas wejścia do DisneyLandu byłem na metalowej bramce i myślałem, że mam kłopoty, gdyż bramka zaczęła na mnie pikać. Wtedy ochroniarz kazał mi przeszukać kieszenie. Okazało się, że w kieszeni miałem metalową puszkę, którą wyrzuciłem do kosza. Pojechaliśmy kolejką, która prowadziła nas na obrzeża parku. Z niej mogliśmy podziwiać atrakcje Euro DisneyLandu. Podczas zwiedzania z moją grupą i przewodnikiem poszliśmy na kolejkę górską, która miała awarię. W czasie zwiedzania parku z moimi kolegami z klasy trzymałem się blisko ich. Były też takie sytuacje, w których byłem im nieposłuszny. Moi koledzy nie mogli sobie ze mną poradzić. Potem razem z kolegą poszedłem zwiedzać cały DisneyLand i Walt Disney Studios. W czasie zwiedzania panikowałem i bałem się, że się zgubię. Mój kolega poszedł kupić sobie pamiątki, stwierdziłem, że sobie kupię łakocie, którymi się poczęstuje podczas zwiedzania. Potem poszedłem na bardzo ekstremalnego rollercoastera. Poradziłem sobie ze stresem. Po zwiedzaniu DisneyLandu, miałem możliwość podziwiać w jeziorze piękne Karpie Koi. Następnie poszliśmy do McDonalda wzmocnić nasze siły. Po ostatnim posiłku wyjechaliśmy z Francji. Podróż szybko mijała, niespodziewanie zauważyłem, że jesteśmy już w Niemczech. Nasz pierwszy postój odbył się w niemieckiej stacji benzynowej. Zorientowałem się, że na płatną toaletę trzeba mieć 1 euro, ale przypomniałem sobie że wszystkie 1 euro wydałem w DisneyLandzie na cukrowe drażetki. Po postoju przekroczyliśmy granicę polsko-niemiecką i udaliśmy się do Polski. Po przyjeździe do Polski udaliśmy się do restauracji w Zgorzelcu. Zorientowałem się, że nie mam żadnej polskiej waluty na obiad, ale mój kolega mi pożyczył. Ustaliliśmy, że oddam mu pieniądze, jak wrócimy do Myszkowa. Swój posiłek zjadłem ze smakiem. Potem miałem wolny czas dla siebie. W oczekiwaniu na odjazd autokaru, spędzałem czas z kolegami. Wyjechaliśmy ze Zgorzelca do Opola, gdzie pożegnaliśmy panią pilot. Wszyscy z niecierpliwieniem czekaliśmy na przyjazd do Myszkowa i spotkanie z rodzicami.

Pobyt we Francji zmienił mnie pozytywnie, stałem się dojrzałym, odpowiedzialnym chłopcem. Zmieniłem swoje relacje i stosunek do kolegów, z którymi wcześniej miałem konflikt - zaprzyjaźniłem się z nimi i polubiłem ich. Myślę, że z wzajemnością. Moja rodzina strasznie za mną tęskniła i ja za nią też.


Adam, kl. VIIa


bottom of page